Słynne badania psychologiczne z niepokojącymi historiami

28 kwietnia 2020 Psychologia

Podręczniki psychologii 101 zawierają zazwyczaj epickie opowieści o historii tej dyscypliny. Są one kroniką nowatorskich eksperymentów i olśniewających wyników z dawnych czasów. Ale wiele z rzeczy, które uważamy, że wiemy o ludzkim umyśle - jak głębokość więzi rodzic-dziecko, lub naszej skłonności do poddania się władzy, nawet jeśli czuje się nieetyczne - przyjść z badań, które zostały od tego czasu znaleziono słabe, stronniczy, lub zbyt nieetyczne, aby być powtórzone dzisiaj. Oto kłopotliwe historie z siedmiu klasycznych badań psychologicznych.

Mały Albert

Na początku XX wieku wielu amerykańskich psychologów znajdowało się pod wpływem "behawioryzmu", przekonania, że nasze zachowania to nie tyle kwestia wolnej woli, co zwierzęcych odruchów i wyuczonych reakcji kierujących się doświadczeniami z przeszłości. Rosyjski naukowiec Ivan Pavlov pokazał, że psy można nauczyć ślinić się na dźwięk dzwonu. Ale John B. Watson i jego koledzy z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa chcieli pokazać, że odnoszą się także do ludzi.

W tym celu pożyczyli 9-miesięczne dziecko, które nazywali "Albertem" i próbowali nauczyć go konkretnego strachu. Za każdym razem, gdy dziecko dotykało białego szczura, naukowcy wydawali ostry dźwięk młotkiem, powodując jego płacz. Ostatecznie, dziecko płakało na widok białego szczura - lub królika, lub maski Świętego Mikołaja - samemu.

W czasie, gdy wyniki zostały opublikowane w lutym 1920 roku, badanie było dobrze oceniane i nawet wydaje się, że zainspirował obiecujących nowych psychologów, aby wejść w tej dziedzinie. Ale ostra krytyka badań, zarówno o charakterze etycznym, jak i praktycznym, pojawiła się w ciągu ostatniego stulecia. Albert nie mógł wyrazić świadomej zgody na takie eksperymenty i prawdopodobnie nadal obawiał się pewnych bodźców długo po zakończeniu badań. Jednocześnie, mając tylko jednego uczestnika i nie mając żadnej grupy kontrolnej, dane Watsona były faktycznie bez znaczenia.

The Monster Study

Wendell Johnson był jąkaczem przez całe życie. Jako psycholog i wybitny patolog mowy na Uniwersytecie w Iowa w latach trzydziestych XX wieku rozpoczął badania nad początkami własnej choroby. Podobnie jak eksperymentatorzy z Małym Albertem, Johnson ugruntował przekonanie, że jąkanie "zaczyna się nie w ustach dziecka, ale w uchu rodzica". Innymi słowy, nie miało to nic wspólnego z nietypowymi wzorcami neurologicznymi lub muskularnymi, to było nauczone.

Zdeterminowany, aby przetestować tę hipotezę, Johnson i jego współpracowniczka, Mary Tudor, wzięli tuzin dzieci z normalnymi wzorcami mowy z sierocińca w Davenport w stanie Iowa i podzielili je na dwie grupy. Dzieciom z jednej grupy powiedziano, że się jąkają. Dzieci z drugiej grupy nie były. Eksperyment Tudora przyniósł mieszane rezultaty: dwoje dzieci poprawiło swoją wymowę, dwoje nie zmieniło się, a dwoje straciło płynność.

Sześćdziesiąt lat później, jak donosi New York Times, sieroty - teraz już dorosłe - pozwały stan i uniwersytet, "powołując się między innymi na zadawanie emocjonalnego niepokoju i oszukańcze przeinaczenia". Nie trzeba dodawać, że "studia nad potworami", jak szybko się okazało, nie mogły się dziś powtórzyć, biorąc pod uwagę ich długofalowe konsekwencje dla młodych uczestników.

Projekt MKUltra

W latach 1953-1973 CIA finansowała tajne badania nad kontrolą umysłu w dziesiątkach renomowanych instytucji, w tym na uniwersytetach i w szpitalach. Ukryty projekt, stanowiący źródło inspiracji dla pokazów napędzanych horrorem, takich jak "Dziwne rzeczy" i filmów takich jak "Teoria spiskowa", jest dziś uznawany za tortury. W nadziei na ujawnienie strategii, dzięki którym rząd mógł deprogramować i reprogramować szpiegów lub jeńców wojennych, nieświadomi cywile byli odurzani, hipnotyzowani, poddawani terapii elektrowstrząsowej i zamykani, czasem na miesiące, w zbiornikach deprywacyjnych i komorach izolacyjnych.

Jednym z zwolenników i praktyków tego badania był psychiatra Donald Ewen Cameron z McGill University's Allan Memorial Institute. Tam pacjenci, którzy weszli z codziennymi warunkami, takimi jak lekki niepokój, będą poddani pełnemu przepychowi technik "psychicznej jazdy", co pozostawiło wielu z nich amnezję, niezaspokojenie, dzieci - jak w ich uzależnieniu, i głęboko traumatyczne. Jego praca zaowocowała dziesiątkami pozwów sądowych, nowymi aktami prawnymi i dużymi odszkodowaniami dla ofiar. Ale w tym czasie był powszechnie uważany, kierując amerykańskimi, kanadyjskimi i światowymi stowarzyszeniami psychiatrycznymi, a nawet uczestnicząc w procesie norymberskich lekarzy, którzy cenzurowali eksperymenty i masowe morderstwa nazistowskich lekarzy.

Oczywiście, praktyki Cameron nigdy nie zdałyby egzaminu z oceny etycznej dzisiaj... ale pewnie wtedy też by nie zdały.

Robbers Cave

W tym samym roku ukazała się publikacja Lord of the Flies (1954), żonaci psychologowie Muzafer i Carolyn Wood Sherif zabrali grupę 22 chłopców do lasu w parku stanowym Robbers Cave w Oklahomie, aby lepiej przyjrzeć się realistycznej teorii konfliktu.

W ciągu trzech tygodni badacze planowali podzielić dzieci na dwie grupy; poprosić je, aby rywalizowały w obozowych grach z tajemniczą nadzieją na stworzenie negatywów między grupami; a następnie zmusić je do spotkania się i współpracy w kryzysie. Po drodze, naukowcy manipulowali okolicznościami, zachęcając chłopców do walki i dostarczając im narzędzi do podsycania ich walki.

Badania sprawiły, że Muzafer Sherif stał się bohaterem w swojej dziedzinie, a badania te pozostają ważne dla teoretyków konfliktów. Jednak bliższa analiza sugeruje, że wyniki są niewiarygodne (choć nie pozbawione znaczenia). Co gorsza, całość była nieetyczna: ani chłopcy, ani, jak się wydaje, ich rodzice nie zostali poinformowani o prawdziwej naturze obozu letniego, jak twierdzi Gina Perry, autorka nowej książki The Lost Boys, która dokumentuje pracę szeryfa.c

28 kwietnia 2020 Psychologia